Mogłoby się wydawać, że jesteśmy ze Stefanem na dobrej fali. Przynajmniej na tyle, na ile można być na dobrej fali z koniem, który od trzech miesięcy stępuje w ręku, a z którym powrót do faktycznej pracy pozostaje wciąż niepewny i niejednoznaczny. Niemniej jednak nie da się ukryć, że rehabilitacja Blondyna dotychczas przebiega książkowo, a to cieszy […]
Allubet
Zacznij od siebie

Rekonwalescencja Stefana, chociaż w swoich założeniach raczej monotonna i jednostajna, bo ograniczona do powtarzalnej rutyny codziennych spacerów wzdłuż stajni, czyszczenia, wcierek i odliczania dni do kolejnego USG, jest dla mnie czasem bardzo intensywnym. Oczywiście ta intensywność wynika z jednej strony z ilości moich wizyt w stajni i w efekcie czasu spędzanego ze Stefanem, a z drugiej […]
Akceptacja i przyzwyczajenie

Z początkiem przyszłego tygodnia miną dwa miesiące od kontuzji Stefana, oboje chyba powoli przyzwyczajamy się do zaistniałej sytuacji. Blondyn wciąż jest wprawdzie w trybie hiper czujności i nieco histerycznych reakcji na różne sytuacje i ochoczo ćwiczy ciągi w galopie podczas powrotu do stajni z powodu suszącej się na ogrodzeniu ścierki, niemniej jednak odkąd dostaje Librium jego reakcje […]
Konsultacje z M. Morsztyn, dzień I – Lewa Ręka

Za nami kolejne wydarzenie, na które czekałam z duża niecierpliwością. Bardzo się cieszyłam, że konsultacje z Małgorzatą Morsztyn wypadają po kilku tygodniach od przyjazdu Stefana, a więc zaraz na początku naszej wspólnej przygody, ale równocześnie w momencie, kiedy trochę się już poznamy i zgramy, a w efekcie pojawią się i skrystalizują pierwsze nasze wspólne problemy […]
Pierwsze wspólne zawody

No i jesteśmy po naszych pierwszych wspólnych zawodach. To był prawdziwy rollercoaster – raczej trudne dla Stefana warunki na miejscu, sporo zamieszania na rozprężalni, nocna wichura, nerwy w boksie i oczywiście przygody z samymi startami. Mieliśmy dwa naprawdę kiepskie przejazdy z solidną dawką punktów karnych, odpalaniem wrotek, spływaniem przed przeszkodą i szeroko pojętym chaosem, ale […]
Pierwsze wrażenia

Stefan jest u mnie już trzeci tydzień. Czas na małe podsumowanie tych pierwszych tygodni pracy i poznawania się. Najważniejsze, co mogę powiedzieć po tym czasie razem to, że ogromnie się cieszę, że kupiłam tego konia. Każdy dzień i każde spotkanie z nim jest wielką frajdą i wzbudza we mnie masę ekscytacji. Nie tylko praca, ale też […]
Kupowanie konia cz.II – Stefan

O trudach poszukiwania konia, samym procesie i jego etapach pisałam w poprzednim tekście. Teraz czas opowiedzieć o tym, jak to faktycznie było z zakupem Stefana. Początek tej historii nie będzie oryginalny – ogłoszenie o sprzedaży Allubeta wisiało na revolcie i to tam właśnie na nie trafiłam. Właściwie wszystko mi w tym ogłoszeniu pasowało – filmy […]
Kupowanie konia cz.I – Poszukiwania

Kupowanie konia okazało się trudniejsze niż myślałam. Stefan to wprawdzie mój trzeci koń, ale proces szukania, jeżdżenia, sprawdzania i wybierania z całym dobrodziejstwem inwentarza przeżyłam właściwie po raz pierwszy. Fabiana adoptowałam z Fundacji, co jest tematem całkiem innym niż kupowanie konia, a i z Elbrusem, który właściwie znalazł mnie, zanim zaczęłam na dobre rozglądać się za […]